niedziela, sierpnia 25

Ajwar

Obiecałam , więc dziś post w którym podam Wam przepis na ajwar.. Potrawa pochodzi z Bałkanów i jest specjalnością kuchni serbskiej. Oryginalny ajwar nie jest łatwy do nabycia. można spotkać gotowy sos wyprodukowany przez chorwacką firmę Podravka. 
Poniewaź wszystkie potrzebne składniki są dostępne i świeże, proponuję zrobić samemu i delektować się tym zdrowym jedzonkiem przez cały rok.Dla mnie dużą zaletą tej potrawy jest to, że stanowi ona gotowe danie w dni kiedy , albo brakuje nam czasu na gotowanie, albo zwyczajnie nie mamy na to ochoty.
Idziemy do spiżarki, otwieramy słoik, gotujemy ryż lub makaron i dodajemy ajwar. Można również urozmaicić potrawę mięsem mielonym lub kurczakiem. Bardziej zblendowana wersja może służyć jako dodatek do kanapek.
Na pierwszy rzut zrobiłam 5 dużych słoików.


Potrzebujemy kabaczek, bakłażan i cukinię....tu w asyście dwóch melonów i dużego kosza drucianego



Poza tym papryka, cebulka i pomidorki...
Ocet winny, tymianek i rozmaryn...


Sposób wykonania:
Cukinię (1 kg) i kabaczek(1kg) myjemy obieramy, kroimy , solimy i odstawiamy na 20 min aby warzywa puściły sok.
Bakłażan(1 kg) myjemy, obieramy, kroimy w kostkę.
3 cebule kroimy i dusimy na oleju
około 70 -80 dk papryki kolorowej myjemy i kroimy w kostkę
około 1kg pomidorów sparzamy, zdejmujemy skórę i kroimy w kostkę.
Do dużego garnka wlewamy około 0,5 szklanki oleju i dusimy po kolei cukinia, kabaczek, bakłażan. Następnie dodajemy podsmażoną cebulkę. Po kolejnych 15 min dodajemy pomidory i pół główki roztartego czosnku . Dusimy około 20 min, dodajemy sól, pieprz, tymianek, rozmaryn, 1 liść laurowy, paprykę słodką , troszkę cukru. 1-2 łyżki octu winnego. Gotujemy do zgęstnienia. Wyjmujemy liść laurowy.Proponuję nałożyć troszkę ajwaru na talerzyk, ostudzić i spróbować...wtedy ewentualnie doprawiamy, ale pamiętajcie próbujemy zimną potrawę!!!
Przekładamy ajwar do słoików i pasteryzujemy około 30 min

Pracy troszkę jest, dlatego zaplanujcie sobie te pichcenie na wolniejszy dzień, ale potem już sama przyjemność



Sztućce od Madam Stoltz klik

Życzę smacznego:-)))))i miłej niedzieli

23 komentarze:

  1. Mmm zaciekawiłaś mnie tą potrawą! wygląda przepysznie na patelni i w słoiczkach:)))
    Gosiu duży plus za Twoją miłość do przetworów i pięknego ich ozdabiania:)
    a sztućce to piękna dekoracja:)

    OdpowiedzUsuń
  2. słoiczki wygladaja pieknie! potrawa intrugujaca! nie jadam w kazdym razie chyba. Musze zapamietac ten przepis, przeanalizowac wszystko i moze uda mi sie tez cos zrobic dla siebie:)dzikuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie warzywne ,nazwijmy to, sosy :) Moja babcia robi coś podobnego ale bez użycia kabaczka i octu. Aiwar też pewnie jest pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy10:53 AM

    Pysznosci, warzywa zamknięte w słoiku, ktorymi mozna rozkoszowac sie jeszcze przez dlugi okres.
    Wygląda to wszystko pysznie:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. To trochę przypomina leczo a ono jest pyszne.Ogólnie bardzo lubię takie dania z warzyw i te słoiczki...na sam ich widok człowiek robi się głodny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, takie troche leczo chyba, co? :-)
    Fajny przepis, cukinie jeszcze są w warzywniku, to wypróbujemy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu pierwsze słyszę ale wygląda to smakowicie...składniki o tym świadczą;)
    Jej jak Ci zazdroszczę zamiłowania do przetworów, ja nigdy nie moge się zebrać;-/
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. patrząc na składniki jestem pewna, że to musi być bardzo smaczne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy8:49 PM

    Przyznam, że tylko słyszałam o ajwarze, ale nigdy nie próbowałam. Wygląda ładnie, kolorowo i... jest zdrowe. A już Twoja pasja w dekorowaniu nawet słoiczków do spiżarni jest niesamowita. I te sztućce... i ten koszyk... Pozdrawiam w ostatni już tydzień wakacji, b.z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ostatni a my znów nie spacerowałyśmy, bo wkrótce pobłądzimy na naszej trasie:-)))

      Usuń
  10. Hmmm, jedno podstawowe pytanie... Czy liście laurowe są stamtąd???:))) A tak serio: próbowałam kiedyś czegoś podobnego, ale na zimno - nazywało się pindżur i zostało zrobione wg przepisu pewnego Serba. Z tego samego źródła wiem też, że do ajwaru warzywa w Serbii specjalnie się piecze, ale to chyba bardzo pracochłonne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm, jedno podstawowe pytanie... Czy liście laurowe są stamtąd???:))) A tak serio: próbowałam kiedyś czegoś podobnego, ale na zimno - nazywało się pindżur i zostało zrobione wg przepisu pewnego Serba. Z tego samego źródła wiem też, że do ajwaru warzywa w Serbii specjalnie się piecze, ale to chyba bardzo pracochłonne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liście stamtąd:-))) Tu się nie piecze warzyw, ale i tak jest kupa roboty:-) za to jedzonko jest pyszne i zdrowe...Ty jako nieliczna z moich czytelniczek, będziesz pewnie miała okazję spróbować moich pyszności w pracy, hi, hi

      Usuń
    2. A czy ta niespodzianka, o której wspominałaś, to coś do jedzenia? Bo jeśli tak, to żadnym sposobem nie powstrzymasz mnie od cieszenia:))

      Usuń
  12. Ależ pięknie i smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. No nareszcie znalazłam przepis sprawdzony i polecany uwielbiam ajwar jest pyszny mąż dodaje go zimą do kanapek ale niestety kupowany, teraz w końcu wykonam swój własny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam Ajvar! I chetnie skorzystam z przepisu, chociaż niedawno przywiozlam z Chorwacji kilkanaście słoików gotowego na zapas:)
    buźki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie u Ciebie. Emanuje taki...rodzinny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też mogę spróbować, jakby co:-)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...