To ich dni, są teraz na czasie i wkrótce ozdobią domy, nie tylko te w krajach anglojęzycznych, ale również te nasze w Polsce.
Coraz więcej zwyczajów czerpiemy z zagranicy. Czy to źle , czy dobrze ??? Tyle opinii, ile ludzi. Jako nauczycielka języka angielskiego jestem ZA. W okolicach Halloween, sala języka angielskiego straszy wiedźmami, duchami, dyniami symbolizującymi Jack o' lanters. Ja opowiadam uczniom o tej tradycji, wyszukuję ciekawe przebrania i dekoracje domów w sieci. Każda niestandardowa lekcja cieszy, wzbudza zainteresowanie i porusza wyobraźnię.
U mnie w domu jest kilka mini dyniek , mających raczej dekoracyjny niż charakter. Wędrują to tu , to tam:-)
Każdy outfit jest świetny, ale chyba najbardziej podobają mi się pod kloszami.
Jak myślicie?
Klosze, koszyki, tasiemkę na szpulce poleca http://redecor.pl/
ten szklany klosz z wstążeczką mnie urzekł :):)
OdpowiedzUsuńja też mam dynie i halloween mi nie przeszkadza ale przejmowanie zwyczajów już nie jest fajne....zdecydowanie bardziej wolę naszą jesienno-listopadową polską zadumę i refleksje :)
pozdrawiam cieplutko ;*
Ja już się wypowiedziałam na ten temat w dzisiejszym moim poście ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż fajnie te dynie się wkomponowały:)
OdpowiedzUsuńFajnie dynie pokazujesz.A te klosze ,i koszyczki uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że pod takimi kloszami zwykłe przedmioty nabierają magicznego charakteru.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtakie kosze są świetną bazą do zrobienia klimatycznych ekspozycji:)
OdpowiedzUsuńładnie Gosiu
cudowne jesienne dekoracje/inspiracje :)
OdpowiedzUsuń