Już się nie mogę doczekać, kiedy zaświeci słońce i otworzę szeroko drzwi na taras.
Najpierw wszystko pomyje i posprzątam, a potem zajmę się tym co uwielbiam ...sadzeniem roślinek.
Jestem szczęśliwa, bo moje roślinki , które przywiozłam z Włoch przeżyły zimę i mają się nieźle.
Dosypię im świeżej ziemi i mam plan , aby wsadzić je razem do jednej sporej donicy.
Nie mam pojęcia jak one się nazywają, może Wy macie wiedzę na ten temat. Wyglądają tak:
W tamtym roku rozsadzałam lawendę. Część odciętych gałązek udało mi się zakorzenić, nie wiem tylko jak przetrwały zimę. Tak czy tak lawenda na balkonie musi być , więc na pewno zakupię nową , jeśli moja hodowla padła.
Na pewno , nie będzie tak jak poniżej:-))))
Będzie też mięta i kwitnąca szałwia.
W zeszłe lato nie było mnie w blogowym świecie, więc pokażę Wam dziś kilka zdjęć z mojego balkonu.
A to już jesienne kolory i wrzosowisko balkonowe
W tym roku "zasadzam się" :-))) na jaskry, zakochałam się w tych kwiatach. Jest tyle odmian , tyle kolorów...
Kolejny must have na to lato to lawenda francuska..
A Wy jakie macie plany co do nowości w ogrodzie lub balkonie???
Chętnie zainspiruję się waszymi pomysłami.
Pozdrawiam serdecznie Gosia
I jeszcze jedna sprawa...zapowiedziałam niespodziankę, ale proszę Was o jeszcze chwilę cierpliwości:-)))))
Tez nie mogę się doczekać sezonu!!! I zgadzam się-lawenda musi być! Nie mam jeszcze konkretnych planów, z pewnościa zrobię kącik ziołowy jak co roku:-) Pzdr!
OdpowiedzUsuńjuż widzę,że będzie ślicznie u Ciebie :) ja nie przepadam za grzebaniem w ziemi ale lawende sobie w lawendowej miseczce zasadziłam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na konkurs http://myszowenowinki.blogspot.com/2013/04/konkurs-velvet-i-myszowe-nowinki.html
Taras na pewno będziesz miała śliczny, ja niestety nie mam balkonu ani tarasu. Marzę o działce i póki co zachwycam sie tarasami blogowych koleżanek:) U mnie byłaby biała i fioletowa lawenda, szafirki, stokrotki, astry, wrzosy i też jaskry. Nie wiem czemu ale lubię jesienne kwiaty, może dlatego że urodziłam się w listopadzie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Dominika
U mnie wiosennie, ale boje sie, ze pogoda splata figla i jeszcze nie obsadzam balkonu :-) Piekne masz kwiaty .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam slonecznie.
Niestety trzy lata pod rząd sadziłam lawendę i co roku któraś przymarzała mimo osłaniania na zimę. Więc daruję sobie, chyba że w donicy. Najpierw będą bratki i wiosenne kwiaty, potem ... pomyślę jeszcze. Na pewno z piwniczki przywędruje mój południowy kwiat pomelo, może dochowam się owoców i mam chrapkę na jakąs mandarynkę. Przywędruja z piwnicy oleandry. Posadziłam dalie. Posiałam astry , groszek pachnący , kobee.
OdpowiedzUsuńJak się wybiorę do sklepu ogrodniczego wtedy już będę wiedziała czego chcę.
A Twój kwiatek z Włoch to na pewno jakiś sukulent, trzeba poszukać w necie. :)
Oj jak Ci zazdroszczę ogrodu, ciekawa jestem co tam będzie ...sukulent powiadasz???
Usuńa moja lawenda niestety wyzioneła ducha teraz to szczypioreczek pietruszka i poziomeczki rosną no i drzewko truskawkowe ... musze meza pogonic aby mi wielka doniczke na poziomki zrobił bo już za niedługo wypada je rozsadzac a tu na polu jeszcze paskudnie ejst wrrrrr ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńja planuje pomidorki koktajlowe ,bazylię i duzo kwiatów mi.lawende :))
OdpowiedzUsuńPiękne ogrodowe kadry. Już nie mogę się doczekać sezonu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe roślinki przywiezione z Włoch wyglądają jak grubosze albo coś z rodziny gruboszowatych.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej hodowli :)
Pozdrawiam
Fajny post Gosia! Narobiłaś nadziei, zielonej nadziei :) Piękne roślinki! Już w zeszłym roku zwróciłam uwagę na jaskry. Miałam nawet kilka w domu. Lawenda, to jest coś co lubię. Niech w końcu przyjdzie ta wiosna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Lawenda - koniecznie :)
OdpowiedzUsuńja też marze o pracach w ogrodzie i o ciepełku
hej kochana!:))) jeju ile kwiecia u Ciebie! nie mam pojęcia jak się nazywa ten pierwszy kwiat , ale też kiedyś taki miałam:))) wrzosy byś muszą i lawenda! lawendę mam ususzoną, ale w tym roku i żywą chciałabym mieć na balkonie:)))
OdpowiedzUsuńuściski Gosiu
Hej!
OdpowiedzUsuńKwiatek o który pytasz - mam go również! Niestety nie wiem jak się nazywa.Mam go wsadzonego razem z innym i bardzo dobrze wspólnie się czują (bardzo szybko rośnie). Polecam Ci go posasdzić w wiszącej doniczce jak typowego wisielca, u mnie akurat tak go mam i bardzo mu to pasuje... (może kiedyś wstawię zdjęcie)
Lawenda raczej przetrwała u mnie w ogrodzie... W tym miesiącu muszę powsadzać dalie, które wykopałam na jesieni i to już czas najwyższy!
Narazie w ogródku powychodziły tulipany i kwitną żonkile (u mnie już krokusy poprzekwitały).
Z warzywnych spraw to szczaw bardzo dobrze już wybił i pietruszka co została z tamtego roku się nawet ładnie zazieleniła... Planuję jak co roku parę krzaczków pomidorów i parę ogórków... Napewno coś jeszcze, ale to czas pokaże... :)
OJ jak ja marzę o ogródku, tam dopiero można poszaleć:-)
UsuńJa jak na razie to marzę,by ta cholerna zima się skończyła a później zacznę myśleć,co gdzie zasadzić :) Ogólnie jak co roku zasadzę pelargonie,bo są najbardziej wytrwałe,jakieś wiszące cuda i pewnie będę musiała zakupić nowe tuje,bo te co mam połamał ciężki śnieg.Najważniejsze to pozbyć się zimy! :)))
OdpowiedzUsuńBuźka
Oj tak ja ją wyganiam świeżymi roślinkami:-)
UsuńJa jeszcze nie planowałam balkonowych zasadzek;)czekam aż pojawią się sadzonki na bazarku.Z racji,iż mam balkon wystawiony cały czas do słońca, z roślinkami nie poszaleję.Odpadają zioła,kwiaty mam jedynie takie,które przetrwają ostre słońce w ciągu całego dnia:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTwoja roślinka wygląda mi na Eszewerie,ale nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńJaskry,uwielbiam i nawet dziś kupiłam w Biedronce:)Plany na balkon odłożone do wiosny:))
pozdrawiam
W Biedronce , to jutro lecę!!!
UsuńJak przyjemnie u Ciebie! Twój post sprawił, że na chwilę zapomniałam o zimowej pogodzie za oknem:)
OdpowiedzUsuńOj to się ciesze :-))
UsuńPodzielam Twoją miłość do...jaskrów :)
OdpowiedzUsuńteż nie mogę się im oprzeć...piękne zdjęcia
A znam tą roślinę o którą pytasz...mam na końcu języka...wrócę jak sobie przypomnę...
Pozdrawiam Gosiu...
Ok , czekam , pognaj ten język:-)))
UsuńMam...!!! Wygląda mi to na Aeonium arboreum...:) nie dziwisz się, że mi trochę zeszło...;)
UsuńPochodzi z rodziny kaktusowatych...jest jeszcze odmiana czarna.
Zioła koniecznie! W tym roku po raz pierwszy będę miała okazję spróbować upraw balkonowych, zapraszam do mnie, gdzie prowadzę małą fotoerelację :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
sajdi
http://lucky-loft.blogspot.com/p/domowy-ogrodek.html
Byłam !!! wielkie dzięki zainspirowałaś mnie i dodałaś otuchy:-)
UsuńJa mogę jedynie planować odśnieżanie balkonu:) ?niestety u mnie nadal biało, a na dzisiaj zapowiadają kolejny nasyp śniegu:)
OdpowiedzUsuńAleż ambitne plany Gosiu :-) Och, jak ja zatęskniłam za moimi petuniami :-) Ze względu na bardzo słoneczny balkon, tylko one czują się u mnie najlepiej :-) W tym roku też je posadzę, poszaleję za to z kolorami :-) W planach mam także odmalowanie balkonu i położenie takiego a'la "parkietu", ale co z tego wyjdzie - zobaczymy. Narazie czekamy na wiosnę... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekamy , ale aktywnie...to mój sposób aby nie dać się zimie, sadzę kwiaty i zioła:-)
UsuńI znów muszę to powiedzieć... Ach te włoskie rośliny! Brawo! Brawo! U mnie na balkonie mój ukochany sadzi petunie w doniczce, ale obiecał, że posprząta:))
OdpowiedzUsuńJak to sadzi na balkonie??? w takim mróz??? To pod kołderke je:-)))
UsuńGosieńko, petunie to niestety zdrobnienie od... pety:( Nie chcę ich mieć pod kołderką:))
UsuńPiękne kwiatki, te włoskie i te twoje :)
OdpowiedzUsuńJaskry są urocze, jednego kupiłam i zasadziłam w trawiastej kurce na Wielkanoc :))) pozdrawiam Kasia
Na moim tarasie królują begonie , oleander, no i niezastąpione lobelie. Mam też lawendę - tą francuską ( były dwie ale jedna nie przezimowała mimo że zimowała w pomieszczeniu. One są trudne w uprawie ). Mam też nowe pomysły na ogród ale muszę poczekać aż zrobi się cieplej.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze tak daleko nie planuję....ale po Twoim poście uświadomiłam sobie, że w kwietniu już oglądałam się za bratkami na ogródek...a tu....śniegu sypie i nic z tego:) pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kwiaty :):):) A lawenda jest cudowna ... Jej zapach jest czarujący ... Włoskie w wielkiej donicy będą wyglądały przepięknie :)
OdpowiedzUsuńMałogsiu wspaniale że masz takie miejsce, cokolwiek to będzie na pewno będzie wspaniale!!! cudne kwiaty wybrałas!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo lubię wrzosy i lawendę i mam nadzieję, że uda mi się nie zasuszyć ich na moim balkonie :D
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie rosną, oby lawenda przetrwała zimę :)
Pozdrawiam, Ania