Te z ogródka, w domu , w którym kiedyś mieszkała moja babcia. Teraz jest tam nasza"rodzinna rezydencja::-)))) ,gdzie wszyscy zbieramy się w letnie weekendy, świętujemy nasze rodzinne uroczystości. Tak się składa, że dzieciaki są z miesięcy wakacyjnych, więc jest okazja na dobre ciasta, torty, grilla i letnie sałatki. Kiedyś pokaże Wam zdjęcia z naszej" rezydencji."...to takie dowcipne określenie ponad 100 letniej chałupki.
No , ale miało być o truskawkach.....
Dżemy porobione:-)) Ja nie cuduję zbytnio w tej kwestii. Myję truskawki, odcinam szypułki, i kroję na pół. Wrzucam do garnka z grubym dnem, dosypuję cukru i 1 torebkę cukru waniliowego . Gotuję na wolnym ogniu około godziny, blenduję a potem, jeśli masa jest za rzadka, to dodaję trochę cukru żelującego. Gęstość sprawdzam nalewając troszkę dżemu na zmrożony lekko talerzyk. Jak po chwili zastygnie i nie spływa jest OK!! Słoiki wkładam na 10 minut do piekarnika, wlewam gorący dżem i gotowe.
Nie pozostaje nic innego jak nakleić etykietę i założyć "kapturek" na słoiczek.
Kolejną atrakcją jaką mam dzięki truskawkom jest sorbet...mniam.
Wykonanie tego deseru jest banalne.Ten po bokach (bardziej czerwony ) to sorbet truskawkowy. Blendujemy truskawki , sok z cytryny, cukier biały lub brązowy, 2 łyżeczki czubate cukru waniliowego i kilka listków mięty cytrynowej, ja dodałam również stewię. Miskę ze zmiksowaną masą wkładamy do zamrażalnika na kilka godzin od czasu do czasu mieszając zawartość.
A to kolejna wersja sorbetu: truskawki, ananasy, sok z ananasa i cytryny, cukier i mięta cytrynowa. Ten mój eksperymentalny smak jak dla mnie jest powalający, okazało się że duet truskawka i ananas współgra idealnie.
Jedynym moim usprawnieniem było to , że tym razem deserek nabrał pięknych kształtów. Umieściłam masę w foremkach do muffinek z IKEI (tych silikonowych). Nie było żadnego problemu z wyjęciem lodów:-)
Upał na dworze, więc można sobie i bliskim sprawić prawdziwą przyjemność takim deserem. Polecam!!!!
Kończąc dzisiejszy post zapraszam Was do sklepu,redecor.pl na zapoznanie się z nowościami, które sprowadziliśmy od firmy Ib Laursen.
Ale mi się chce tych lodowych pyszności ;-)
OdpowiedzUsuńBiegnę do sklepu, na razie ;-)
Gałki z motylem łał ;-)
Usuńja tez robie takie lody dzieciom ale uzywam tego:
OdpowiedzUsuńhttp://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80208478/
pyszne!
pozdrawiam!:)
Smakowicie to wygląda, w sam raz na gorące dni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam sorbety :)
OdpowiedzUsuńa czy jst jakiś szybszy sposób na dzemiki ;)
można krócej gotować:-)))
UsuńHehe,ja tez dziś robiłam soczek truskawkowy i konfiturki :) Pierwszy raz w życiu! Ciekawe czy będą zjadliwe?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :)
A sorbet taki bym zjadła,akurat na upał-dzisiaj u mnie jest nie do zniesienia :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za sorbecikowy przepis-wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńależ proszę bardzo:-)))
UsuńGosiu , ale cuda w słoiczkach!:))) a ja właśnie popijam koktajl truskawkowy:) pychota:)))
OdpowiedzUsuńdobrego weekendu:*
Zaszalałaś z truskawkami,wszystko smakowite:))
OdpowiedzUsuńJa lubię klasykę : jogurt naturalny, cukier i oczywiście zmiksowane truskawy! ;)
OdpowiedzUsuńMogłabym to jeść codziennie! ;)))
klasyka jak dla mnie to również dżemy truskawkowe, a jogurt jak najbardziej też popijamy:-) pozdrowionka
UsuńJak byłam małą dziewczynką, moi rodzice mieli w ogrodzie kilka truskawkowych krzaczków , zawsze je wyjadałam:)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ten sposob na dzem, prosto , tak prosto, że mam aż ochotę sama spróbować:)
Pozdrawiam cieplutko
spróbuj śmiało nie ma co się nie udać!!!
UsuńJestem z rewizyta:)) truskawkowo u Ciebie,ze hej! Przypomnialas mi o etykietach,musze jakies wymyslec,bo weki juz stygna:)))
OdpowiedzUsuńJutro kolejna porcja,a reszta do brzucha hehe.zaraz zagladam do sklepiku:)
Pozdrawiam,
Tysia
My też trochę pojedliśmy a jutro być może kolejna porcja...
UsuńPodziwiam za chęci robienia przetworów i to jeszcze tak wspaniale wyglądających.Słoiczki z dżemem tak śliczne,że szkoda je otwierać :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki kochana a ja już jestem po zakupie stolika na balkon w Jula :-)))) pomalowany, czeka go jeszcze drobny lifting, dzięki za namiar Beti
Usuńale to wygląda <3
OdpowiedzUsuńTruskawkowe rozkosze :) mniam paluszki lizać :)
OdpowiedzUsuńsorbet robię podobnie, ale i tak najlepiej smakuja truskawki prosto z krzaczka :D
Super dżemiki zrobiłaś. Ja też miałam zamiar zrobić, ale pewnie na moim słomianym zapale się skończy :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje słoiczki! Ja w tym roku też zrobiłam dżem truskawkowy :)
OdpowiedzUsuńAle jeszcze nie mam ładnych etykietek! Muszę to nadrobić :)
Pozdrawiam serdecznie,
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Uwielbiam własnoręcznie robione dżemy!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Same truskawkowe wspaniałości Gosiu!!! musimy się nasycić póki się nie skończą...tak szubko przemijają;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko