czwartek, listopada 13

Delikatne odcienie skandynawskich wnętrz

Witajcie,
Choć Skandynawia kojarzy się nam z jej surowym i chłodnym klimatem, jej mieszkańcy wiedzą co zrobić, by wizualnie ocieplić wnętrze, by sprawić, by było one przytulne i zachęcające dla domowników.
Oczywiście sam styl ma wiele odsłon. Są wnętrza skąpe w dodatki, gdzie dominują puste ściany, surowe materiały jak beton,metal. Chłód spotęgowany jest bielą ścian, szarością dodatków. Duże przestrzenie z małą ilością mebli same w sobie są mało przyjazne, lecz jak najbardziej stylowe. 
Ostatnimi czasy bardzo polubiłam, no dobra:-))) będę szczera, prawie się uzależniłam od Instagramu. Jest to bardzo szybkie i bezproblemowe źródło dotarcia do tysięcy zdjęć. Jedynie co jest potrzebne to smartphone i dostęp do internetu. Wybieram tylko te zdjęcia o tematyce wnętrzarskiej i i zachwycam się mieszkaniami ze Szkocji, Danii, domkami, gdzie można czuć się jak w bajce.
Oczywiście tam również goszczą już święta:-))
Ale wracając do tematu...
Skandynawskie kobiety są doskonałe w tworzeniu klimatu i atmosfery. Mają ten swój styl i są mu wierne. Pomimo zimna na zewnątrz ich domy są ciepłe. Stosują wiele sztuczek, by to osiągnąć. Jedną z nich są tkaniny i skóry.
Marzy mi się taka naturalna lub piękna imitacja skóry, którą nakryłabym sofę lub fotele. 
Podobają mi się również te rzucone na podłodze, które pełnią rolę dywanów, mniejsze czy większe dają obłędny efekt.
Niestety ceny skór są dość wysokie i nie ukrywam, że troszkę mi żal zwierzątek, więc wiem już , że zadowolę się jakimiś imitacjami. Zwłaszcza, że w naszym klimacie, z pięknym i długim okresem słonecznym , takie akcesoria będę tylko używała w porze zimowej.
Na co jednak warto postawić i w co warto zainwestować?
Według mnie w pledy i poduszki. 


Wiem , że nie jestem odosobniona w tym toku myślenia, bo wiele z Was pisało o tym, że są poduchowymi maniaczkami. Fakt, inspirując się waszymi blogami i Instagramem, zauważyłam, że im więcej poduszek tym lepiej, im bardziej się od siebie różnią tym ciekawiej. Można kombinować do woli. Fajnie jest jednak mieć dwie czy trzy perełęczki, które zawsze będą na pierwszym planie, które zawsze będą czołowym zdjęciem naszego bloga.
U mnie są to zdecydowanie poduszki z wełny lub te ze sztucznego futerka.



Krążą miedzy sypialnią a salonem, skaczą z sofy na fotele. Wszędzie się świetnie prezentują. W Ikei dokupiłam sztuczną skórę i proszę bardzo...mam efekt skandynawskiego wnętrza. Podobny efekt można osiągnąć narzucając pled na nieco podniszczoną lub niepasującą kolorystycznie kanapę. 
 
Nie trzeba od razu kupować nowych mebli. Tu również mnogość nie wadzi. Można na pledzie położyć kocyk, obok skórę i od razu robi się cieplej. Ja osobiście lubię mieć takie rzeczy w pobliżu. Robi się chłodno i naciągam na siebie milutkie i cieplutkie tekstylia. Robię się zmęczona, nie muszę lecieć po poduchę do sypialni. Odkładam książkę, wyłączam tv i jestem gotowa do drzemki. 
 
 
 
Tak właśnie powinny być zaplanowane nasze przestrzenie..wygodnie i praktycznie. A jeśli uda nam się dodatkowo stworzyć klimat , który jest nam bliski....moje gratulacje:-)))

Więcej zdjęć znajdziecie na moim Instagramie.
Zapraszam do grona obserwatorów.
A na zakupy ciepłych i stylowych poduch i pledów do http://redecor.pl/

Tym wpisem, rozpoczęłam serię postów o tym jak przygotować nasz dom na święta i zimową porę. Zapraszam na kolejne porady:-)
Gosia

13 komentarzy:

  1. Przyjemny post :) myślę, że sztuczne skóry są równie piękne, a dodatkowo oszczędzamy przy tym życie zwierzątek :) u Ciebie przytulnie i miło. Aż się chce rozsiąść w tym fotelu w tak wspaniałym anturażu :)
    piękne aranżacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:-)) lubię takie chwile, kiedy mogę się tym rozkoszować:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne podusie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez jestem ich wielką fanką, w rzeczywistości są jeszcze piękniejsze...trzeba poczuć ta miękkość:-)_

      Usuń
  4. Uwielbiam wszelkiego rodzaju pledy, poduchy, które tworzą klimat w naszych wnętrzach. Trochę tego mam w domu i staram się wg sztuki minimalizmu nie gromadzić kolejnych, choć magia świąt powoli zaczyna wciągać i chciałoby się te wszystkie cudeńka:))Piękne aranżacje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam kilka, ale pozbywam się tych gorszych i stawiam nie na ilość , ale na jakość. Tak jak pisałam stawiam na "perełki"

      Usuń
  5. Cudowne wełniane poduchy i ten biały futrzak-od razu na sam widok robi się ciepło :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mrozy minie straszne:-))) ale za śniegiem jeszcze nie tęsknię, nie mam zmienionych opon:-))

      Usuń
  6. uwielbiam Twoje ujęcia domowe... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podusie śliczne i kubek z miseczką w gwiazdki - zakochałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj, kubeczki wysprzedane , ale miseczki jeszcze sa , również w wersji białej:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy5:11 PM

    Domowe klimaty,fajnie mieszkasz:))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...