No właśnie...
Jaka byłaby Wasza odpowiedź na to pytanie?
Lubimy eksperymentować i z zapartym tchem śledzimy strony internetowe, by jako pierwsze napisać o tym, co będzie modne w przyszłym sezonie, jakie kolory, materiały proponują projektanci. Zwiastunem nowego są katalogi z kolekcjami dodatków dekoracyjnych. Prowadząc sklep i zaopatrując się u skandynawskich projektantów wnętrz otrzymujemy je regularnie i z pewnym wyprzedzeniem.Oczywiście przeglądam je z uwagą. Nie tylko po to , by odrzucić, bądź zaakceptować zmiany , ale głównie po to , by zainspirować się zdjęciami i sprawdzić , czy warto coś sprowadzić do sklepu.
Wczoraj po raz kolejny trafił w me ręce katalog Madam Stoltz. Sporo miedzi, złota, marmuru- tak to było hitem tego roku. Ale czy utrzyma się przez następne lata? Nasze mieszkania nie są z gumy, nie możemy dokupywać kolejnych półeczek czy komódek, aby postawić nowo nabyte ozdoby.
Z tego względu jestem za klasyką, czymś niezmiennym, ponadczasowym, dobrze wpasowującym się w różne style i różne wnętrza. Jeśli coś nam się spodobało nie dlatego , że modne, tylko dlatego, że widzimy potencjał danego artykułu , warto w niego zainwestować.
Wracając do katalogu i nowości od Madam Stoltz...
Moje poczucie estetyki totalnie odrzuciło wszelkie przedmioty z czaszkami czy rewolwerem: gałki, poduszki, tealighty. Ni jak, nie kojarzy mi się to z ciepłem domowego ogniska:_)
Podobnie ma się sprawa z serią All Neon, gdzie drewno i biel połączone są z jaskrawymi kolorami. Naturalne drewno i czysta biel to kolejne przykłady klasyki, które , według mnie, nie powinny być ulepszane. Są jakością samą w sobie.
Jestem więc za klasyką. Stawiam na rzeczy, które mnie nie zawodzą , które, tak jak mała czarna, są zawsze na czasie i zadowolą każdą kobietę.
Podobnie ma się sprawa z drucianymi koszykami, które są jednoznacznie kojarzone z Madam Stoltz czy Ib Laursenem. Był ich spory wybór, były wielofunkcyjne, popularne na blogach. Brakuje mi ich w tej najprostszej formie,w kolorze ciemno szarym, bez żadnych upiększeń.
Niestety nie ma już możliwości , by je zamówić. Mieliśmy w sklepie spore zapasy, ale zostały nam już ostatnie sztuki.
Piszę o tym dlatego, że wiem, że niektóre z Was planują ich zakup, o czym piszą do mnie w mailach.
Zimową porą moje koszyki są wypełnione orzechami wszelkiego rodzaju, drobnymi szyszkami lub cytrusami. Nie będę się tu teraz rozpisywać nad ich różnorodnym zastosowaniem , bo pisałam o tym wiele razy. Każda z Was sama wpadnie na dziesiątki pomysłów.
A jakie jest Wasze podejście do tego tematu?
Klasyka czy nowe trendy?
Miłego dnia.
Gosia
Zdecydowanie podzielam twoje zdanie Małgosi co do czach i neonowych kolorów-to nie moja bajka. Ale druciaki-jak najbardziej,z resztą przecież wiesz :))
OdpowiedzUsuńNowe trendy czy klasyka-klasyka to na pewno,są takie rzeczy ponadczasowe,które zawsze będą mi się podobały,do których lubię wracać.Nowinki-to zależy co znajdzie się w tych nowościach. Jeśli coś mi się spodoba to czemu nie ale nie kupuję rzeczy tylko dlatego,że są modne i na czasie.Przedmiot musi po prostu mieć to coś w sobie i chwycić mnie -za serce a potem za portfel ;p
Ściskam!
Js też często ulegam pokusie ale zachowuje rozsądek
UsuńMałgosiu ja jestem za klasyką jak Ty tylko czasami dodaję coś nowoczesnego, pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńKupowanie nowości powinno iść w parze z pozbywaniem się staroci, ale u mnie bywa z tym różnie:-) pozdrawiam
Usuń