Jest mnóstwo przepisów na ciasteczka i pierniczki
Każda z nas ma pewnie ten sprawdzony, który zawsze wychodzi i wszystkim smakuje.
Na każde święta Bożego Narodzenia poza ciastami ( zawsze inne, bo co roku spisuję mnóstwo nowych przepisów) piekę ciasteczka kruche i pierniczki.
Każda z nas ma pewnie ten sprawdzony, który zawsze wychodzi i wszystkim smakuje.
Na każde święta Bożego Narodzenia poza ciastami ( zawsze inne, bo co roku spisuję mnóstwo nowych przepisów) piekę ciasteczka kruche i pierniczki.
Część z wypieków
zostaje w domu, ale większość trafia do najbliższych jako dodatek do prezentów.
Robię świąteczne paczuszki, które ozdabiam świątecznie i mam ogromną radość, że
mogę się nimi dzielić
Dbając o szczegóły , postarałam się również pamiętać o świątecznym wystroju pojemników na słodkości. Być może na drugi rok powędrują do kogoś jako prezenty…..
Dbając o szczegóły , postarałam się również pamiętać o świątecznym wystroju pojemników na słodkości. Być może na drugi rok powędrują do kogoś jako prezenty…..
I tegoroczny debiut..cantuccini
Zachwycałam się nimi we Włoszech....moje zdecydowanie dorównują oryginałom
Najlepsze maczane w winie lub kawie...polecam:-)
Podaję linka z przepisem
http://www.tipy.pl/artykul_11980,jak-zrobic-bozonarodzeniowe-biscotti.html
Pozdrawiam ..jeszcze 6 dni i świętujemy:-)
Gosia
Ja właśnie pracuję nad ozdobieniem słoiczków z miodem które będą słodkim prezntem dla naszych dziadków:)
OdpowiedzUsuńCzekam na jakieś zdjęcia.
No i wreszcie widzę zdjęcia. Wszystko pięknie przystroiłaś. Ja też zajadam się tutaj tymi ciasteczkami:)może skuszę się wkońcu i je upiekę.
UsuńO Gosiu, nareszcie widać zdjęcia:-)Ale smakołyki!Twoje tegoroczne święta są dopracowane w każdym szczególe:-))) Buziak i do piątku:-)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa stopniowanie napięcia:-)
UsuńOj tak , tegoroczne święta będą wyjątkowe, za rok już nie będzie tyle czasu.Do piątku
cantuccini... mmm, pamietam ten smak, i słońce, i beztroskę...:) Ale u Ciebie to ja bym chrupnęła łosia, bo baaardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMniam... cantuccini... i włoski designe... W takim razie czekam na profiteroles:))) Brawo! Brawo!:))))
OdpowiedzUsuńMniam.. ile tu pysznosci :-) i jaki cudny ten renifer.. :-) Bardzo ladnie ozdobione sloiczki :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiscotti wyglądają przepysznie,nie jadłam przyznam ale przepis zanotuję;)
OdpowiedzUsuńSame pyszności dziś u Ciebie do tego wspaniale opakowane;)
Pozdrawiam cieplutko
ojej jak to wszytko pysznie wygląda.mniam
OdpowiedzUsuńAle bym schrupała te cantuccini wyglądają jak te rodem z Włoch!!! a ozdoby jak zwykle urocze....Pozdrawiam Aga K
OdpowiedzUsuńZgrabne nóżki mają te Twoje słodkie reniferki... A tak na poważnie: te smakołyki wyglądają tak apetycznie, że chyba zaraz popędzę do Ciebie, zakradnę do Twojej kuchni i... na święta będziesz piekła drugą porcję. Nic nie zostawię!
OdpowiedzUsuńB.Z.
ciasteczka, migdały, orzech...same wspaniałości :) A kapturki na słoiki.....cudne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję za zaproszenie, przepięknie tu u Ciebie! i baaaaaardzo smacznie! Muszę wypróbować ten przepis na biscotti, co z tego, że już po świętach, na karnawał też się nadają ;-) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń