Przyszła odwilż ..fajnie...umyję okna!!!!
Umyłam okna...i pada deszcz:-) :-)
Trudno, zadanie wykonane, więc firaneczki wyprałam i powiesiłam...ale pachnie czystością. Tylko jak powiesiłam same firanki, to stwierdziłam, że chyba zmienię zasłonki. No i masz babo placek, muszę jechać do sklepu i kupić szybko jakieś nowe. W salonie okien balkonowych mam 5, poprzednio miałam dwa odcienie zasłonek , w sumie 6 sztuk ( dwie w rogu i 4 po bokach), także muszę kupić sporo materiału. Nie wiem tylko czy zdążę to uszyć:-(
U mnie juz bliżej niż dalej do finału sprzątania i porządkowania. Wszystkie grubsze prace wykonane. W tym roku mam ogromne szczęście i mam więcej czasu, dlatego zamierzam dobrze rozplanować prace, aby nie robić nic w pośpiechu i na spokojnie dopiąć wszystko na ostatni guzik
Tasiemki kupione w Nanu Nanu
Candy cane...czyli słodka laseczka:-) i tabliczka wśród serduszek świątecznych
Choć jutro niedziela to pewnie czeka nas wszystkie pracowity dzień, dlatego życzę siły, ochoty do pracy, wsparcia domowników i miłych chwil odpoczynku z kawką i .... tak!!!!, weźcie sobie trochę ciasteczek ze słoików, na pewno na nie zasłużyłyście.
Pozdrawiam Gosia
Piękne akcenty świąteczne u Ciebie. Ty też odpocznij ja właśnie popijam herbatkę i zagryzam świeżo upieczonymi ciasteczkami maślanymi :) ZAPRASZAM
OdpowiedzUsuńSliczniusio :-) bardzo podobaja mi sie te wstazeczki.. :-) i cala reszta tez oczywiscie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałymi dekoracjami nas raczysz;) tasiemki genialne, jestem pewna, że wyczarujesz wspaniałości;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Czesc Gosiu,swietne tasiemki!Zycze milego odpoczynku!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtasiemki śliczniusie, tabliczka i zawieszki śliczne :)
OdpowiedzUsuńodpocznij troszkę.......
pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam. Te tasiemki z nanu nana są rewelacyjne. Uwielbiam ten sklep.
OdpowiedzUsuńFajne ozdóbki.
p.s. uzależniłam się od lemon curd :) z tym chlebkiem i miodem fantastyczny. A na lotnistku faktycznie niefart :)
Pozdrawiam
Ale czarujesz nas tymi dekoracjami... Z niecierpliwością oczekuję jaki będzie efekt końcowy Twoich świątecznych szaleństw, czyli choinka, dekoracja stołu... Przyznaję, że uzależniłam się od Twojego bloga, gdy odpalam kompa i mam chwilkę to co robię jako pierwsze: no właśnie, czym prędzej wchodzę na Twoją stronę. Nakręcają mnie Twoje pomysły, mobilizują do działania. Wielkie dzięki.
OdpowiedzUsuńB.Z.
Wielkie dzięki B...moja kochana!!! A efekt końcowy sama zobaczysz, musisz do mnie wpaść po ciasteczka:-)Paczuszka jest już naszykowana....
OdpowiedzUsuń