Przed świętami, sobotnie krzątania po domu jakoś dziwnie wydłużają się . Pewnie każda z Was chce już teraz zrobić to, co można przygotować wcześniej i posprzątać te zakamarki, które nie zdąża się zakurzyć przez te dwa tygodnie:-) Najgorzej z oknami, kiedy je myć ...za wcześnie nie, bo się ubrudzą , ale potem może być mróz i nie da rady...
Moja rada.....myjcie kiedy macie czas i ochotę...ja jeszcze nie umyłam:-)
To co na pewno możemy zrobić wcześniej - to pomyśleć o kartkach świątecznych.
Ja wiem, że większość z nas ( ja zwykle też;-) wysyła smsy. W tym roku , po raz pierwszy od czasów podstawówki (ale mam nadzieję, że nie po raz ostatni) zrobiłam kartki samodzielnie i wysyłam je w następnym tygodniu...na pewno dojdą przed Wigilią.
Zadbałam o to, aby nie tylko front i środek , ale również tył , był ozdobiony.... w końcu robię to dla najbliższych i nie wiem czy uda mi się to powtórzyć za rok...pewnie czasu będzie dużo mniej :-)
Na kopertach umieściłam akcenty świąteczne, tylko wpisać adresy i w drogę!!!!
Gosia
Pierwszy raz? są wspaniałe;)
OdpowiedzUsuńNiestety sama też wysyłam sms-y albo dzwonię...tak bardzo bym chciała to zmienić, ale już nie w tym roku;-/
Pozdrawiam cieplutko
pięknie wyszły :) ja co roku wysyłam kartki do najbliższych, ale sama robiłam tylko raz........
OdpowiedzUsuńGosiu, kolejny talent:-) Nono!!świetne te kartki!p.s. podać Ci mój adres?
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Cześć dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze, to miłe jak jest odbiór, zwłaszcza jak jest to początek drogi...Własnoręczne ozdoby i kartki to z pewnością zasługa mojego bloga. Robię to głównie dla siebie i moich domowników, ale niewątpliwie fakt, że mogę to zaprezentować i liczyć na miłe słowa mobilizuje mnie do działania.
Życzę Wam dużo siły w ten gorący (choć za oknem zimno)czas dla nas kobietek.
Jasne Olu, zrobię jedna specjalnie dla Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńKartki są cudne, dopracowane na maxa (nawet koperta), przede wszystkim bije od nich ciepło (w przeciwieństwie do życzeń sms-owych czy mailowych). Chyba nawet sam Święty Mikołaj chciałby taką dostać! W mojej rodzinie do dnia dzisiejszego jest zwyczaj wysyłania kartek na święta, trzy lata temu ogarnęła mnie wena i robiłam z suszonych pomarańczy i cynamonu (tego ozdobnego, który można kupić w sklepach z dekoracją), przyklejam na gorący klej. Takie też zrobiłam serwetki na święta, były oryginalne, tylko mało praktyczne, ale w końcu nie o to chodziło, miały cieszyć oko. Polecam.
OdpowiedzUsuńNa pewno były estetyczne i apetyczne:-) Nie wiem komu mam podziękować za komentarz?? Zapraszam do grona obserwujących mój blog i proszę chociaż o imię:-)
OdpowiedzUsuńKobieta - orkiestra z Ciebie, moja Droga! Twoja obecność w blogowym świecie na pewno go wzbogaci. Mam wielką nadzieję, że zostaniesz tu na długo, bo już zaczęłam systematycznie do Ciebie zaglądać i bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńtrochę tu posiedzę, na pewno do września:-) mi się też tu bardzo podoba i mam fajne towarzystwo:-)
OdpowiedzUsuńGosia, jestem pod wrażeniem Twoich cudnych ozdób! Kartki świąteczne są prześliczne. Zaglądanie na Twojego bloga to czysta przyjemność:) Moja droga, bądź Ty jak najdłużej na tym urlopie, bo szkoda, żeby Twój talent się marnował w szkole;) buziaki Ewa F.
OdpowiedzUsuńCześć Ewa,nawet nie wiesz jak bym chciała zostać w domciu i się cieszyć moim nowym hobby. Ale na razie nie myślę o tym, chcę te 9 miesięcy wykorzystać na maksa;-)
OdpowiedzUsuńOczywiscie masz racje,dla mnie jest naprawde przkre wysylac smsy z zyczeniami, jesli juz to wole zadzwonic :-)ale kartki swiateczne to jeszcze lepszy pomysl,a na dodatek robione recznie.Twoje sa naprawde sliczne!
OdpowiedzUsuń