Mój blog miał się focusować na trendach wnętrzarskich i podróżach. Czas więc by odnieść się do tego drugiego aspektu.
Dziś połączę dwie rzeczy będzie o podróży do Szkocji i
sklepie, który tam znalazłam. Ogromny budynek, gdzieś na zjeździe z głównej
drogi, zauważony przez przypadek…
Sklep nazywa się „Country living”
a w nim….około kilkadziesiąt działów z artykułami do domu.
Każdy dział to inny klimat np. dla amatorów wędkarstwa, łowiectwa, zwierząt
domowych, wzorów leśnych, w kropki ,kratkę, serduszka, pastele.
Można tam było
kupić dosłownie wszystko, a artykułu w bardzo dobrej jakości, zero chińszczyzny…prawdziwa
angielska tradycja i rzetelna robota.
Nie mogłam z niego wyjść , zrobiłam tylko
kilka zdjęć , bo trochę się krępowałam tak latać z aparatem.
Moje rumieńce na twarzy
i wytrzeszczone oczy były wystarczająco wstydliwe.
Kupiłam sobie tylko dwie rzeczy, gdyż ze względu na lotniskową
opłatę za nadbagaż musiałam się ograniczyć co do ilości, wielkości i ciężkości moich
zakupów. Wcześniej kupiłam kilka drobiazgów i limit był bliski wyczerpania.
Na koniec kilka fotek
Szkoccy dudziarze
Zamki
Innym razem pokażę Wam piękne zakamarki Szkocji, a na koniec zapraszam na kawkę do typowego Tearoomu w Szkocji.
Są to urokliwe pokoje w domach szkotów. W pomieszczeniu obok jest jakiś mały sklepik,a po zakupach można usiąść tu, napić się herbatki, zjeść domowej roboty ciastko, poczytać książki, prasę i zachłysnąć się angielskim klimatem. Obsługa z typowym angielskim temperamentem, powoli, spokojnie parzy herbatkę, chętnie odpowiadają na pytania i są bardzo mili dla turystów. Wieki tradycji i konserwatywny sposób patrzenia na świat robi swoje. Starsi ludzie są naprawdę an poziomie i dumnie opowiadają o dorobku kulturowym swego kraju.
Wkrótce kolejne wspomnienia i zdjęcia. Jeśli macie jakieś praktyczne pytania co do wyprawy doSzkocji, śmiało pytajcie. My zaplanowaliśmy wszystko sami, samolot, potem wynajęte auto i kilka tysięcy kilometrów w drodze.
Pozdrawiam serdecznie, trzymajcie się ciepło. Gosia
Wkrótce kolejne wspomnienia i zdjęcia. Jeśli macie jakieś praktyczne pytania co do wyprawy doSzkocji, śmiało pytajcie. My zaplanowaliśmy wszystko sami, samolot, potem wynajęte auto i kilka tysięcy kilometrów w drodze.
Pozdrawiam serdecznie, trzymajcie się ciepło. Gosia
Uwielbiam takie wyspiarksie klimaty :-) Piekne zdjecia.. A ten sklepik.. ach.. raj :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam Szkocję , marzyłam o niej od czasów studiów...i marzenia się spełniają. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała wirtualna podróż;)) sklepik mnie oczarował...biore wszystko;P
OdpowiedzUsuńŚciskam;*
oj tak, nie brać nic innego tylko walizkę funtów i na shopping:-)
UsuńPiękne zdjęcia...i ten sklep - aż człowiek nie wie, na co ma patrzeć ;-)
OdpowiedzUsuńMi też oczy latały wokół głowy..żeby choćby jeden taki sklep był w Polsce. ....
UsuńTylko pozazdrościć takich sklepów. U nas wszystkie sklepiki z rękodziełem wykosiły centra chandlowe i supermarkety. Szkoda.
OdpowiedzUsuńwow ja bym z tego sklepu nie wyszła tyle cudności na tych działach ... zazdroszcze pozdrawiam cipeluteńko
OdpowiedzUsuńTrzeba zorganizować wycieczkę blogowiczek i wybrać się na grupowy shopping:-)
OdpowiedzUsuńAaa....! Jaki cudny sklepik!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak można nie przesiedzieć tam całego dnia ;-)
Fantastyczny sklepik :)))
OdpowiedzUsuńO boże jakie cudeńka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałabym na co patrzeć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A kupić , to dopiero dylemat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Najlepiej wszystko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
no oczopląsu można dostać w tym sklepie ;)
OdpowiedzUsuńa do Szkocji kiedyś się wybiorę , a tym Tearoom'em mnie zaciekawiłaś... napisz cos wiecej ;;)
pozdrawiam
Ag
piękne przedmioty w tym sklepie.ale musiałaś być wkurzona, że nie możesz wziąć więcej.
OdpowiedzUsuńWiem jedno: z tego sklepu to musieliby mnie wynieść!!! b.z.
OdpowiedzUsuńCudna wyprawa, podziwiam Was za to, że wszystko sami zaplanowaliście:)
OdpowiedzUsuńNo a ten sklep... cudne rzeczy dojrzałam na zdjeciach! Tylko pełny portfel, pustka walizka i mnie nie ma;)
Pozdrawiam ciepło!
Zakochałam się w asortymencie tego sklepiku - ileż rzeczy widziałabym u siebie... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGosiu dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńTym postem przypomniałaś mi czas kiedy mieszkałam w Szkocji- ahhh wspomnienia wróciły :)
Sklepik rewelacyjny! Wyszłabym chyba z całą walizką zakupów, gdybym tylko mogła je ze sobą zabrać :D
Pozdrawiam serdecznie, Ania
dołączam do obserwatorów i zapraszam częściej do mnie :)
Wpadłam z rewizytą, nie żałuję i zostaję na dłużej :) Piękną podróż nam zafundowałaś.
OdpowiedzUsuńSklep przecudny, mnie chyba żadna siła nie wyciągnęłaby z niego, a oczy wyniosłabym w jakimś słoiczku, bo na pewno wyszłyby na wierzch. Pozdrawiam!!!
Witam w moim gronie i moim małym świecie:-)
UsuńJestem u Ciebie pierwszy raz, ale zostanę na dłużej:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Szkocja!
A w sklepiku same cudności trudno by było mi się zdecydować;:)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Zapraszam , odwiedzaj jak najczęściej, a ja lecę z rewizytą:-)
UsuńPo wizycie w takim sklepie chyba wylądowałabym u psychiatry:-) Cudowny sklep! Dlaczego u nas takich nie ma???
OdpowiedzUsuńPodróży do Szkocji zazdroszczę, od dawna jest na mojej liście marzeń do spełnienia....
Dziękuję za wizyte u mnie i oczywiście zapraszam częściej:-)
CHciałabym byc w tym sklepiku :D A Szkocje uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńno nie wiem czy wyszłabym tylko z 2 rzeczami z tego sklepu .. pełno tam skarbów :) ale rozumiem.. opłaty za nadbagaż..są złodziejskie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie na Twojego wspaniałego bloga Małgosiu. Uwielbiam odkrywać nowe blogi jak tylko mam na to troszkę czasu. Wspaniały sklep. wprost wymarzony. Mam nadzieję, że kiedyś u nas też takie będą. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIza
Super i sklep i podróż ja byłam w Anglii i niektóe sklepy były poprostu niesamowite. Mieszkałam tam ponad rok wiec z moimi bagażami i zakupionymi ślicznymi rzeczami z trudem wróciliśmy samochodem dostawczym :)
OdpowiedzUsuń