Ostatnie dni są szczególnie" depresjogenne". Całodobowa szaruga i deszcz. Kolor nieba i ogołocone gałęzie, minimalizm i pewna surowość natury przypominają mi styl skandynawski tak bliski mojemu gustowi. Lubię wprowadzać jego elementy w moim otoczeniu. Jeszcze nie udało mi się zaadoptować go we wszystkich wnętrzach, ale pewne akcenty są widoczne. Najbardziej skandynawska jest sypialnia...białe ściany, skóra na podłodze, drewno i inne detale. Wiele z nich pochodzi właśnie z naszego sklepu a ich producentami są skandynawski projektanci wnętrz tacy jak Madam Stoltz, Krasilnikoff czy Ib Laursen..
Przerwa w funkcjonowaniu sklepu spowodowała, że mamy jeszcze unikatowe artykuły z poprzednich kolekcji ...według mnie są one zdecydowanie lepsze niż niektóre nowości no i ceny są znacznie atrakcyjniejsze. Niestety nie wszystkie marki wyceniają swoje rzeczy na polskie kieszenie.
Aby zobrazować Wam elementy stylu skandynawskiego z mojego domu, umieszczam dziś kilka migawek...dość dawno tego nie robiłam, więc zapraszam serdecznie.
Nie wszystkie pomieszczenia są spełnieniem moich marzeń, ale remont to coś czego wystrzegam się jak ognia. Unikając bałaganu i kosztów trzymam się powiedzenia, że diabeł tkwi w szczegółach i wystarczy kilka detali, odpowiednia kolorystyka, aby stworzyć wymarzony nastrój.
Jeśli Wy również macie ochotę na delikatny lifting przed świętami to zapraszam do sklepu http://redecor.pl/
Teraz życzę Wam odpoczynku i miłego dnia. Gosia
Skandynawskie dodatki, mimo że z pozoru takie surowe, bardzo ocieplają wnętrza.
OdpowiedzUsuńI potrafią sprawić że są wbrew pozorom bardzo przytylne☺
UsuńI potrafią sprawić że są wbrew pozorom bardzo przytylne☺
Usuńświetne są takie poduchy, najlepiej jeszcze robione ze starych swetrów :) a na smutaśny humor o tej porze roku polecam witaminke d3 ;)
OdpowiedzUsuńZ porady skorzystam..trzeba jakoś przetrwać do wiosny☺
UsuńPrzed świętami przyda się lekko stuningować salon :) Uwielbiam czas oczekiwania na gwiazdkę która coraz bliżej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam