Witajcie,
święta za parę dni , ale nie wiadomo na jakie dekoracje się zdecydować, gwiazdki i choinki czy kurczaczki i jajeczka.
Pogoda masakryczna....i jak tu myć okna wcześniej. Cała robota poszła na marne. Marzyłam o suszeniu prania wiosennym wiaterkiem, o wietrzeniu pościeli, poduch a tu klapa. Balkon pozostanie pusty, jedynie w domu zawita wiosna w kwiatowych i ziołowych akcentach.
Pogoda masakryczna....i jak tu myć okna wcześniej. Cała robota poszła na marne. Marzyłam o suszeniu prania wiosennym wiaterkiem, o wietrzeniu pościeli, poduch a tu klapa. Balkon pozostanie pusty, jedynie w domu zawita wiosna w kwiatowych i ziołowych akcentach.
Kupione na działkę bratki muszą swoje odczekać i tym sposobem będą ozdobą świątecznego stołu.
Świetnie wyglądają w tej małej cynkowej osłonce od Madam Stoltz :-)
Magnolia pięknie rozkwitła , jednak wielka szkoda, że jej żywot jest taki krótki.
Dwa dni i czar prysł.
Dwa dni i czar prysł.
Wbrew temu co za oknem , ja patrzę realnie w kalendarz i skoro już kwiecień, to czas na zioła. Pierwsze sadzonki już są : mięta i oregano. Kupione na ryneczku, więc mam nadzieję, że przetrwają dłużej niż te z marketów.
A tak prezentuje się moja szklarenka i ziołowy zakątek w kuchni.
Przypominam dziewczyny o szansie na okazyjne zakupy w związku z likwidacją naszego sklepu