Zawsze marzyła mi się oliwka.
Na Pinterest mam cały katalog ze zdjęciami, które fokusują się na tej roślince. Niby prosta, niby nic szczególnego, ale potrafi tak zachwycać. W Polsce trudno ją dostać i mamy obawy czy, jako typowo śródziemnomorska roślina, przyjmie się w naszych domach. Kilka miesięcy temu były dostępne w IKEI, ale ich jakość od razu wzbudziłą moje obawy i nie zdecydowałam się na kupno.
To maleństwo przyjechało ze mną z Czarnogóry. Mam nadzieję, ze jako prezent, przeżyje aklimatyzację i wypuści nowe listki. Jest młodziutka a dodatkową atrakcją jest ta śliczna ceglana doniczka.
Troszkę poczytałam o pielęgnacji tych roślin, ale jeśli macie jakieś cenne rady to piszcie proszę w komentarzach.
Oto ona:-)))
Miłego długiego weekendu dziewczyny.
Gosia
Ja wiem! Dużo przytulać i rozmawiać. No i sprawdzać, czy nie ma zbyt mokro:)
OdpowiedzUsuńMówię do niej cały czas, po Polsku, angielsku a nawet arabsku- sama wiesz jak mi to dobrze wychodzi, może w końcu trafią moje słowa do niej i rozkwitnie bujnie na ziemiach polskich:-)))
UsuńBardzo marzę o takim drzewku oliwnym i głupia jestem, że nie przywiozłam sobie takiego choć malutkiego z greckich podróży :(
OdpowiedzUsuńBałam się, że nie przetrwają w walizce a trzeba było spróbować :)
trzymam kciuki, żeby Twoje pięknie rosło :)
Miłego weekendu,
Anna
Aniu ja na razie tez jestem pełna obaw czy uda mi się utrzymać ją przy życiu, ale trzymaj kciuki..zobaczymy...pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczna jest,trzymam kciuki za drzewko:))
OdpowiedzUsuńMam drzewko oliwne w doniczce całkiem duże :-). Wypatrzyłam je kilka lat temu w Obi . Gdy tak podziwiałam było ładne i drogie wtedy nie było mnie na nie po prostu stać.Ale dużo się zmieniło po kilku tygodniach. Jakoś zmarniało - część liści opadła i gałązki niektóre uschły, a i cena zmalała. Kupiłam. Wyciełam to co całkowicie uschło , podlewałam. Teraz cieszy mnie zieloną koroną , kwitnie ( ma małe niepozorne kwiatki) i nawet zawiązują się owocki ale nie zdąrzą dojrzeć.Latem wystawiam drzewko na taras a zimą wstawiam do jasnego , zimnego pomieszczenia i mniej podlewam.Zimą gubi trochę liści ale wiosną przycinam gałązki aby się lepiej krzewiła.Uf!!Jeżeli trochę pomogłam dzieląc się swoim doświadczeniem to super. Może kiedyś umieszczę zdjęcia drzewka na moim blogu :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przywiozłam sobie takie drzewko z Włoch i również jestem pełna obaw ale wierzę że się polubimy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)